Wszystko, co skrzętnie przez lata układałeś w swojej głowie - wszystko, ale to dosłownie wszystko pryska: jaki będziesz, na co pozwolisz, na co nie będziesz się zgadzał nawet jak wybranką będzie Beyonce. Całe Twoje damsko-męskie vademecum, które skrupulatnie tworzyłeś z kumplami lub według swojej wyobraźni, można wywalić do kosza. Bo na nią nie ma mocnych. Przychodzi szybko i znienacka. Dotyka najbardziej wrażliwych części Twojej duszy lub odkrywa w niej zupełnie nowe obszary. Porusza każdy skrawek Twojej skóry, angażuje każdy zmysł. Wypełnia Cię do granic, nieustannie okupując Twoje myśli. Jest jak uzależnienie. Już nie chcesz bez niej trwać, nie umiesz, nie dasz rady. Łatwiej by było przestać oddychać. Ty w ogóle bez niej istniałeś?

„Kocha jednak nie sama dusza ani nie samo ciało: kocha człowiek, osoba, która kocha jako stworzenie jednostkowe, złożone z ciała i duszy. Jedynie wówczas, kiedy obydwa wymiary stapiają się naprawdę w jedną całość, człowiek staje się w pełni sobą. Tylko w ten sposób miłość – eros – może dojrzewać, osiągając swoją prawdziwą wielkość”.

Benedykt XVI

Teraz wiesz, że Ty to Wy i inaczej nie będzie.

Nie jesteś już beztroskim niebytem dryfującym gdzieś bez sensu i celu. Stanowisz nierozerwalną część czegoś, co napawa Cię rozmaitymi emocjami, od zwykłej radości po wzruszenie i ekscytację. Nie ma już pustki. Pustki, która sprawia, że zastanawiasz się, czego właściwie Ci brak. Pustki, którą starasz się usilnie wypełnić hobby, spotkaniami ze znajomymi i czymkolwiek innym. Pustki, która czasami rzuca Cię na kolana, a Ty nie wiesz dlaczego, skąd i po co.

Wreszcie masz solidne fundamenty, dzięki którym nie tracisz gruntu pod nogami. Fundamenty, na których nie tylko budujesz cały swój świat, ale i możesz się oprzeć, gdy przygniatają Cię codzienne problemy. Czujesz się bezpiecznie i dobrze, jakby między Tobą a życiowymi nieprzyjemnościami wyrosła ściana, nie z karton gipsu. ;) Od wewnątrz rozpiera Cię energia, aby działać. Dla jednego uśmiechu zrobisz więcej niż kiedykolwiek myślałeś, że potrafisz. Dla jednej łzy zastanowisz się pięć razy, czy na pewno dobrze postąpiłeś.

Masz dla kogo być lepszą wersją siebie. Masz dla kogo się starać. Chce Ci się chcieć, a poziom motywacji u Ciebie jest o wiele większy niż jak byłeś wolnym elektronem.  Czasem nawet gotujesz! To już nie te czasy, kiedy sukcesem było, jak zrobiłeś sobie jajecznicę na śniadanie. Teraz wykorzystujesz okazję, by jej zaimponować lub po prostu sprawić Wam obojgu przyjemność. We dwoje je się fajniej, czasem aż tak fajnie, że przybywa Was parę kilo (i to bynajmniej nie w postaci nowego członka rodziny ). Waga na plusie już nie jest takim stresem, bo teraz nie musisz nikogo przyciągać i pociągać. Niektórzy daliby miliony za takie poczucie…

Coś specjalnego specjalnie dla Was!

Zbliża się Wasze święto. Święto Zakochanych. Jak co roku siedzisz i myślisz, co by tu w te Walentynki… I wpadasz na te same pomysły, co miliardy innych ludzi na świecie i Ty przez parę lat wstecz. Kwiaty? Kino? Kolacja we dwoje? Kwiaty zwiędną, a film i kolacja pozostaną strawionym wspomnieniem bądź nie (to zależy, na jaki film pójdziecie ;)). My mamy pomysł! Wystarczy wziąć udział w konkursie, aby mieć szansę na niepowtarzalny Walentynkowy prezent. Szczegóły na zdjęciu.