I właśnie rok po tym cudownym wydarzeniu ponownie ich odwiedziliśmy, aby tym razem uwiecznić ceremonię Chrztu Świętego ich synka Filipka. Ta niesamowicie dzielna kruszynka nie dość, że wytrzymała prawie całą Mszę Świętą bez najmniejszego grymasu, to jeszcze zachowała totalny spokój, gdy ksiądz polewał jej głowę wodą. Nie mogliśmy wyjść z podziwu, jak pogodny i uśmiechnięty jest Filipek. Rodzice zyskali prawdziwy skarb, a my idealnego modela do zdjęć. Po uroczystości kościelnej wybraliśmy się na przyjęcie do Bistro Co Nieco znajdującego się w Kompleksie Świętokrzyska Polana. Tam bardzo miło spędziliśmy czas w ciepłej, rodzinnej atmosferze, a na zakończenie delektowaliśmy się przepysznym tortem.